Jeszcze dobry czas temu nie zdawałam sobie sprawy, że w moim życiu nadejdą takie wielkie zmiany. Myślałam, że całe życie będę mieszkała w tym samym miejscu, w moim ukochanym mieście. Przecież tam jest rodzina, są znajomi, przyjaciele... Każda uliczka, ławka w parku wiąże ze sobą jakąś historię... Wszystko jest takie znajome, spokojne i przytulne. Nigdy nie chciałam wyjeżdżać, a gdy już była taka konieczność, wracałam z wielką radością i uśmiechem na ustach. Czułam, że to jest moje miejsce, mój mały kawałek nieba, w którym zawsze mogłam odnaleźć poczucie bezpieczeństwa.
Jednak czym byłoby życie, gdybyśmy nie chcieli próbować nowych rzeczy? Kiedy się znajdzie odpowiednią osobę, taką z którą, możemy przeżyć życie jak najpiękniej, to nie miejsce zamieszkania sprawia, że czujemy się bezpiecznie, a obecność tej drugiej połówki.
Kropki, która jest symbolem zamknięcia jednego rozdziału, a zarazem rozpoczęcia tego najpiękniejszego.
Wczorajszy look, trochę romantyczny, dziewczęcy i zwiewny. Jak Wam się podoba moja nowa sukienka? Nie byłam do niej przekonana, ale błyskawicznie zmieniłam zdanie. Uwielbiam takie lekkie fasony. Na dodatek przeważa mój ulubiony kolor, który może nie jest zbyt wakacyjny, ale zdecydowanie czuję się w nim najlepiej.
Kochani z tego miejsca chciałabym podziękować za czytanie moich przemyśleń i każdy miły komentarz, który pojawia się na moim blogu♥♥♥
Jeśli chcecie więcej to zapraszam na mojego instagram'a Całuję, Pola♥